Ten odcinek to było cholerne "Fargo" xD. Niezbyt kumaci ludzie robią niebezpieczne i głupie rzeczy plus dialogi o dupie marynie (czy tam o meczach). Obrazu dopełnia zimowa sceneria :-).
Zgoda, aczkolwiek Jimmy/Saul/Gene jednak dobrze wiedział co robi ;) Reszta to po prostu były pacynki, którymi się posługiwał ;)
No, czyli dokładnie tak jak w "Fargo" - poczciwe jełopy natrafiają na sprytniejszego od siebie, niebezpiecznego gracza, który nimi manipuluje :) Chociaż oczywiście Jimmy/Saul/Gene to żaden hitman i nie chce ich skrzywdzić, więc wymyśla intrygę na miarę tych kolesi. Rozwaliło mnie, jak tak twardzielsko, w stylu Mike'a zapytał Dżefiego, czy ten chce być "w grze", mieć drogie rzeczy, piękne kobiety i wypasione fury, normalnie jakby zaraz miał mu zaproponować zostanie amigo del cartel - a potem się okazało, że chodzi o zajumanie paru ciuchów od Armaniego xDD. Coś mi zresztą mówi, że na tym jednym przekręcie się nie skończy - teraz, jak chłopaki posmakowały życia na krawędzi, będą pewnie próbowały przeżyć to jeszcze raz i oczywiście coś spartolą :)
„Ten odcinek to było cholerne "Fargo"". O to to. Zabrakło jedynie tajemniczego mężczyzny w charakterystycznym płaszczu.
Jeśli chodzi o Lorne'a, to momentami kojarzył mi się z nim Lalo, m.in. z powodu niezwykłej zdolności wydostawania się z pomieszczeń przez niewielkie okna :) Były też postacie jakby żywcem wyjęte z "Fargo", jak Kettlemanowie czy ten mistrz od kart bejsbolowych i przysiadów w cieście :) Vince Gilligan i Peter Gould znają się zresztą z Noah Hawleyem i razem omawiają różne pomysły na swoje historie, więc to nic dziwnego, że takie inspiracje się pojawiają, choć ten odcinek był jakby w całości wyjęty z tamtego serialu.
Tak, zgadzam się zreszta osobowość Lalo tez bardzo pasuje do klimatu Fargo. Tak samo nasza kochanka parka, której „dzieci musiały isc do publicznej szkoły” :))) Pełna zgoda.
A jeszcze co do znajomosci w świecie filmowym - twórcy Stranger Things (choć to zupełnie inne klimaty) konsultowali pomysły na zakończenie ostatniego sezonu z Vincem Gilliganem:)
A proszę bardzo:)
https://wegotthiscovered.com/news/stranger-things-creators-asked-vince-gilligan- for-advice-on-how-to-end-the-series/
Fakt, sorry. Bo faktycznie podobno decyzja o tym jak ma się skończyć przyszły, ostatni sezon, już zapadła:)
Byleby tylko z kolei Vince Gilligan nie konsultował pomysłów na zakończenie BCS z tymi dwoma kolesiami od "Gry o tron", bo w takim wypadku skoczę z okna ;)
@ankra_fw
Ahahah człowieku to jak ty dotarłeś do 6 sezonu jak ty się jeszcze nie przyzwyczaiłes, ze praktycznie każdy odcinek taki jest w Better Call Saul?XD
Odnośnie Fargo, w odcinku 9 czwartego sezonu zatytułowanym "East/West", zastosowano ten sam zabieg co tutaj - czarno-białe kolory. Ciekawy zbieg okoliczności pod względem twojego nawiązania właśnie do Fargo ;)
Tak, chociaż raczej tylko zbieg okoliczności, bo sceny w Omaha od początku były w czerni i bieli, chyba żeby podkreślić, jakie szare, smutne i bezprzekrętowo puste jest teraz życie Jimmy'ego :) Ale kto wie, może i też i tutaj nagle znienacka pojawią się kolory?
O, to, to! Jeszcze ten motyw jak chłop się poślizgnął :D Bardzo klimatyczny odcinek, taki właśnie z fargowskim vibem
A dla mnie lipa. Może dlatego że nie jestem aż takim fanem Fargo i upodobnianie się do niego nie jest w zakresie moich oczekiwań wobec serialu. Jeśli masz jeszcze jakieś przemyślenia co tutaj zasługiwało na miano arcydzieła to chętnie poczytam, bo ja jestem zawiedzony odcinkiem, a może są jakieś aspekty których niedostrzegam ;)
Tak!. W każdym calu arcydzieło. Genialna końcówka kiedy J/S/G ogląda koszulę i krawat, tak bardzo w stylu swojego poprzedniego wcielenia - bijąc się z myślami czy do niego nie wrócić. Fantastyczne i mocno symboliczne.
Nie wiem, czy zauważyliście nawiązanie do sceny, gdy w BB Saul był na misji rozpoznawczej dla Mike, w Los Pollos Hermanos? Gdy pierwszy raz wszedł do pokoju ochroniarzy i gdy poszedł nalewać sobie kawę to odwrócił się identycznie, jak nalewał napój w Hermanos. Jakoś mi tak ta scena od razu się z tamtą sytuacją skojarzyła ;-)