PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808449}

Schody

Soupçons
7,3 5 285
ocen
7,3 10 1 5285
Schody
powrót do forum serialu Schody

Jak myślicie?

ocenił(a) serial na 9

Nie daje mi to spokoju.
Zabił? Na początku miałam mieszane uczucia ale im bliżej końca tym bardziej myśli kierowałam w stronę jego niewinności. Sprawił wrażenie mądrego faceta z zaburzeniami swojej seksualności, to było szokujące ale potem... zobaczyłam w nim dużą wrażliwość. Super dokument.
Szokujące końcowe przemówienie siostry Kathleen, choć ze względu na to, że to była jej siostra - to było zrozumiałe. Szkoda mi faceta i jego dzieci, które murem stały za nim do końca.. przez tyle lat.
Gdybyście byli ławą przysięgłych to?

ocenił(a) serial na 8
kanapkazdzememm

Kurde. To ja mam zupełnie odwrotnie. Bo kiedy oglądałam "making a Murderer",

ocenił(a) serial na 8
SingerM

*"bo kiedy oglądałam Making a Murderer, dałam się wciągnąć w (tendencyjny albo i nie) przekaz twórców, że bohater jest niewinny, jednak ma przejeb"**e jak cholera. Tu natomiast z odcinka na odcinek zupełnie przeciwnie do Ciebie jestem coraz bardziej przekonana o winie głównego bohatera.

ocenił(a) serial na 9
SingerM

Making a murderer wlasnie będę zaczynać ogladac :)
Polecam też Evil Genius, jak nie oglądałaś :)

ocenił(a) serial na 8
kanapkazdzememm

Mam nadzieję, że nie przyspoilowłam Ci Making a murderer w takim razie. Świetna produkcja! A Evil Genius obejrzę w takim razie w najbliższym czasie :)

SingerM

nie tylko Ty dałaś się wciągnąć w Making a Murderer
nieźle dałyśmy się zrobić w bambuko :D

ocenił(a) serial na 8
SingerM

Dałaś się w ciągnąć przy MaM, ale jednak stwierdziłaś, że gość jest winny? :) Chodzi mi o gościa z MaM. :)

ocenił(a) serial na 9
SingerM

hehe, oczywiscie, że ją zabił. Walnął ją w głowę na górze i panna półprzytomna poleciała w dół. Ludzie przejrzyjcie na oczy. takie filmy robi się własnie po to, żeby namieszać nam w głowie. Wszystko wskazuje na to, że ją zabił. Przyglądajcie mu się. To jest własnie największy plus tego serialu. Można goscia zobaczyć, jego reakcje, sposób w jaki się denerwuje, w sposób w jaki hamuje się przed kamerą, żartuje, udaje tatusia,. Gosć jest po prostu magiem - genialnym manipulatorem. Jego obrona stosuje niezłe metody - owszem, ale nie jakies sztuczki ala David Blaine. Sam przyznaję, że można zwariować. To dobry film, dobry pomysł na serial, ale i dobry aktor w roli głównej. Gosć leci na fali i tyle. Trzyma się instynktownie obranej i wymyslonej przez siebie postaci. Jest bogatym swirem, któremu się wydaje, i ma rację, że za kasę można kupić wszystko. Ale ewidentnie jest winny. Tak samo jak O.J., Jackson, i reszta tej smietanki, która ma kupe kasy na to, żeby się nie tyle wybronić, ale żeby namieszać w zdrowym rozsądku społeczeństwu.

Ansky1977

Mnie też się wydaje, że ją zabił, jednak na pewno nie zrzucił jej ze schodów, no chyba że z 2-3 stopni. Było mówione w filmie, że nie miała żadnych złamań, a spadając z kilkunastu stopni, bez względu na to czy była świadoma czy nie, jest to praktycznie nie możliwe. Jeśli nie złamania, to nie była nawet posiniaczona w sposób, który mówiłby, że spadła z tylu schodów.

Też zwróciłam uwagę na jego mimikę i zachowanie, na to jak w łatwy sposób od mówienia o swojej ukochanej, nieżyjącej żonie przechodził do głupich żartów, ogólnie oprócz 2-3 momentów w sądzie, gdzie wyglądał na wzruszonego nie zauważyłam w nim jakiegokolwiek cierpienia.

ocenił(a) serial na 6
klaudia_nascimento

To co piszesz w 2gim akapicie jest krzywdzące. Poczytaj od psychologicznej strony jak ludzie reagują na straty, traumy, krzywdy. Nie każdy zalewa się łzami i ma smutną minę. Przez co wiele osób wyglądało w oczach społeczeństwa na winnych, a nie było.
Zgadzam się z tym co napisałaś wyżej i też wydaje mi się, że doszło do morderstwa.

ocenił(a) serial na 6
ocenił(a) serial na 6
creep_

W zupełności się zgadzam - gość dość zabawnie rozkłada akcenty, wszyscy wokół się nad nim litują, łącznie z obrońcą, na którego wkurzył się dopiero jak nie chciał go ponownie bronić pro bono.

Straszna naiwność tych adoptowanych córek (np. brak szczególnej reakcji na to, że tatuś jest bi i zdradzał żonę) - z drugiej strony może trochę zrozumiała. Nie mam opinii na temat tego czy zabił ich matkę w Niemczech, ale niewątpliwie wykorzystał to doświadczenie w późniejszej zbrodni. Zobaczył jak szybko uznano, że kobieta zmarła z naturalnych przyczyn. Pewnie pomogło, że wydarzyło się to zagranicą i poniekąd zostało rozwiązane w rodzinie (żandarmeria). Do tego kobieta była wdową, więc nie było komu zawalczyć.

Jest taki pogląd w lotnictwie, że sporo ludzi umiera w katastrofach lotniczych bo nie stosuje się do instrukcji bezpieczeństwa (głowa w dół, zakładanie masek, albo nie aktywowanie kamizelki ratunkowej przed opuszczeniem/wypłynięciem z samolotu). Po prostu nigdy nie byli w takiej sytuacji i nie mają żadnych automatyzmów, przy drugim podejściu już pewnie zachowaliby się inaczej, ale życie jest jedno. Tutaj koleś ewidentnie przekłada wcześniejsze doświadczenie na zabójstwo żony. Widział jak wygląda śmierć na schodach (albo jak wyglądała i za taką przeszła w opinii władz) - to upozorował śmierć na schodach.

Gość jest ewidentnym egocentrykiem, do tego skażonym Wietnamem (kto wie co tam robił, może się tłukli po łbach bambusami) - zachciało mu się odegrać zbrodnię doskonałą, tyle że nie wyszło. Strasznie się obnosi z tą rodziną, aż zęby bolą, lubi sobie pogadać do kamery, ciągle mówi o korupcji, jakby sprawa w ogóle była bezpodstawna, ani razu nie słyszałam, żeby np. przyznał, że ma do siebie żal, że nie wszedł do domu wcześniej - to może uratowałby żonę. Nie zastanawiał się też nad tym, czy w domu nie było osoby trzeciej.

Przy telefonie na pogotowie strasznie panikuje - a gość był wojskowym, na wojnie, wg relacji z Niemiec zachował spokój przy śmierci przyjaciółki (np. stwierdził, że jest ciepła bo podłoga była podgrzewana). Wojskowi to są często osoby, które trzymają się procedur, odbierają/wydają rozkazy - a ten se dzwoni spanikowany i zaraz rozłącza, nawet nie wysłucha, co ta dyspozytorka ma do powiedzenia (a oni radzą, co można zrobić). Pewnie sił aktorskich starczyło mu tylko na te 15s., gdyby kazała mu zmierzyć tętno, a gość nie mógł tego zrobić na trupie, ani pewnie nie wiedział jakie powinno być - to wyszłoby, że jest coś nie tak. Rozłączył się by dostarczyć jak najmniej dowodów. I tak w pewnym momencie chlapnął, że żona spadła z 15-20 schodków, a przecież niby tego nie widział.

Parę razy widać, że gość tak niby delikatnie, ale nalega na coś, albo coś mu się wyraźnie nie podoba, ale nie chce tego okazać, bywa w tym apodyktyczny. Tak było z ekshumacją, co od razu sobie wytłumaczył troską o adoptowane córki (so sweet). Obrońca stwierdził, że przecież to nie problem - bo nic nie znajdą, a potem wg opinii prokuratora - coś tam podejrzanego znaleźli (obronę też zaniepokoiła ilość krwi). W pewnym momencie ni stąd ni zowąd wcina się w rozmowy obrony, mówiąc, że jego zdaniem powinni skupić się na udowodnieniu, że tych ran nie zadano pogrzebaczem (chyba wie, czego użył - widocznie nie pogrzebacza). Obrona to ignoruje. Sprawa jest medialna - masę osób mogło mu sprzedać używany pogrzebacz, który poleżał parę miesięcy w piwnicy, obrósł pajęczynami i wówczas go znaleziono, mógł też zwyczajnie znaleźć i podrzucić ten własny. Sam w takiej niby defensywnie mówi, że to niemożliwe, że ten pogrzebacz tam się nagle znalazł bo wszyscy go szukali, i od razu wskazuje tu syna - i że wierzy synowi, że go nie podrzucił, jakby pierwszą myślą każdej normalnej osoby nie było to, że to on podrzucił go sam. Spoko - jego syn mógł podrzucić pogrzebacz, ale on to na pewno nie, on jest tylko podejrzany o morderstwo, a odnalezione rzekome narzędzie zbrodni może podważyć teorię prokuratury (która tak naprawdę nie określiła tego narzędzia). Straszny cynizm. Śmieszne jest też jak mówi, że nigdy nie skorzysta z tych klauzul do ugody (przyznaję się, ale jestem niewinny), a później na to idzie na zasadzie pragmatyzmu (nagle w sobie odnalezionego), po czym taki mały fakap - prokurator i rodzina denatki się nie zgadzają. Wg mnie też dość mocno wkurza się, jak obrońca wykręca się od poprowadzenia jego procesu 2gi raz (i pewnie pro bono). Bo niby co? - Powinien być zaszczycony taką możnością? On ma prawa jako oskarżony / możliwie winny, ale obrońca to nie, i ma się mu tłumaczyć dlaczego nie (to było wręcz żałosne).

Ja tu widzę dużo pozerstwa, trochę średnio udanej manipulatorki (grunt, że na rodzinę działa) i bardzo antypatycznego kolesia, a rodzinka to taka mała sekta obudowana wokół swojego guru. Kobitę z dzieckiem też sobie pewnie wybrał z jakichś dziwnych pobudek (córka mówiła, że była w złym stanie po tym jak porzucił ją jej pierwszy mąż). Pewnie miała chować dzieci i zajmować się domem, a on by sobie robił co chciał (chodził na siłkę i do facetów). W ogóle a propos tego, że niby ta żona wiedziała o jego gejowskich eskapadach - to po co niby nalegał, że musi się spotkać z tym Bradem za dnia, kiedy żona pracuje. Skro akceptowała jego wyskoki - to przecież mógł to sobie robić kiedy chciał.

Jeszcze oglądam serię (11 odcinek) i serio to życzę kolesiowi rychłej śmierci. Gdzieś tu na forum ktoś podrzucił linka z info, że ktoś z ekipy filmowej wdał się w romans z tym typem (niektórych to widać rajcuje - nie rozumiem, ale tym bardziej jestem pod wrażeniem zdolności manipulacji na osobne na to podatne). Przypomniał mi się wówczas The Jinx (Fred Durst), gdzie też ten główny reżyser był w szoku, gdy okazało się, że jego rozmówca (taki sobie staruszek) jednak jest tym mordercą. W zasadzie nie wiedzieli co z tym zrobić i najchętniej chyba by to wyparli, ale się nie dało.

creep_

Bardzo podoba mi się Twoja analiza. Do tego, co musze dodać, bo bardzo to cenię, pięknym językiem napisana. Przeczytałam Twój komentarz dopiero teraz, bo wcześniej nie znałam tej sprawy, a teraz na HBO można oglądać serial z Colinem Firthem w roli głównej. Zgadzam się z tym, co napisałaś. Mam tylko jedna uwagę. Ja nie uważam go za dobrego manipulatora. Dla mnie jego zachowanie jest niespójne i przebija z niego narcystyczne uwielbienie i skupienie na sobie. Manipulowała rodziną z sukcesem, ale czy to takie skomplikowane? Córki zostały adoptowane po śmierci matki. Przecież bez niego mogły wylądować w domu dziecka. Po czymś takim są psio oddane, bardziej niż rodzone dzieci. Dziwi mnie manipulowanie żoną. Inteligentna kobieta sukcesu. To ona, jak wynika z fabuły utrzymywała dom, jego i jego dzieci. On był zrujnowany, zadłużony itd. W pewnym momencie miałam wrażenie, ze on z nią jest właśnie dla pieniędzy i opieki nad jego dziećmi, czyli z wygody. Bardzo śliski narcystyczny typ. Może dlatego nie wyszło mu manipulowanie sędziami przysięgłymi. Narcyz jest niestety ograniczony nadmiernym uwielbieniem siebie i wiarą w swoją wyjątkowość. Jako osoba, która od zawsze zmaga się z niskim poczuciem własnej wartości zazdrościłam im tego. Wiara we własne siły sprawia, że człowiek śmielej podejmuje wyzwania, nie boi się ryzykować i czasem zaraża tą wiarą innych. Jest jednak minus. Po pierwsze nie rozwijają się, bo by się rozwijać trzeba uznać, że są obszary, które trzeba poprawić, a w przypadku narcyza to niemożliwe, bo on żyje w przeświadczeniu o swojej genialności pod kazdym względem. Po drugie często mogą im umknąć niuanse. Sa zbyt pewni siebie, za późno mogą dostrzec zagrożenie i nie zdążą zmienić taktyki. Tak chyba było w tym przypadku. On rozpieszczony łatwością z jaką manipulował rodziną, czyli ludźmi, którzy go kochali, nie pomyślał w porę, że przed ogółem, a zwłaszcza ławą przysięgłych powinien zmienić taktykę. Jak to mówią: "pycha kroczy przed upadkiem".

ocenił(a) serial na 6
creep_

creep_, ciekawa analiza. Podzielam Twoją opinie. Z ciekawostek - podobno (przeczytałam to gdzieś w internecie) koszty procesu ponosiła w znacznej mierze eks - żona ( przekazała jakoby ok. 170 tys. dolarów) ... To mnie też zaciekawiło. Czyżby jako przyjaciółka ofiary z Niemiec nie chciała dopuścić do siebie myśli o tej ewentualnej zbrodni ??

ocenił(a) serial na 6
Ansky1977

Gwoli ścisłości O.J. Simpson

Ansky1977

Lepiej bym tego nie ujęła

ocenił(a) serial na 6
SingerM

zabil na bank

ocenił(a) serial na 8
kanapkazdzememm

not guilty - nawet przy pierwszym procesie, ale może to dlatego, ze jestem uczulona na prawacki, alt right, ton... no po prostu wieś tańczy i kwiczy jak słyszałam prokuratora i tą koszmarną babę wypowiadającą słowo "BAAAJSEKSZUAAALLL" -___-
A nawet jeśli byłby winny, to chociażby z powodu tej farsy, tego zakłamanego oszusta Deavera, powinno dojść do wznowienia procesu, a bez dowodów, bo kretyni nie potrafili ich utrzymać w porządku, odszedłby wolny... i tak odszedł, ale przeciągnięto do przez szambo...
A biseksualność to nie żadne zaburzenie - zaburzenie można mieć jak jest się bitym, szykanowanym z powodu swojej orientacji.
Uważam ponadto, że tylko w zdrowym małżeństwie, dorosłych i świadomych ludzi, biseksualność partnera nie była żadną przeszkodą. Heck, mi by nie przeszkadzało to... bardziej bym się wkurzyła gdyby mój partner poszedł do innej kobiety - za jaja bym powiesiła :>
Peterson używał eskort, męskich eskort by ulżyć jakiś tam seksualnym emocjom, które miał w sobie, a których nie mógł i nie chciał spełnić z Kathleen, bo ją szanował. Czy to, że ktoś się onanizuje oznacza, że nie kocha swojego partnera? Oczywiście, że nie.

diana6echo

uważam dokładnie tak samo. Prokuratura od samego początku miała za zadanie zmienić nastawienie do Mike, a nie udowodnić jego winę, bo nie mieli zwyczajnie dowodów. A ten cały Deaver był komiczny po prostu, cały proces powinien być unieważniony, bo to co on przedstawił było główną podstawą tego, że Mike został skazany.

diana6echo

treśćZgadzam sie, akcent, taki wiejski, z Teksasu? Jak z jakiegos ulicznego gangu, nie moglam ich sluchac :D

kanapkazdzememm

Polecam zapoznać się b. ważna teorią dotyczącą morderstwa, której zabrakło w dokumencie. https://www.cosmopolitan.com/uk/reports/a21267808/how-did-kathleen-peterson-die- owl-theory-the-staircase/

RadeM

haha większych bredni dawno nie czytałam. Trzeba być ładnie na bani, żeby takie teorie wymyślać.

kanapkazdzememm

gdybym była ławą przysięgłych to pewnie bym go skazała, chociaż wiele tutaj nie współgra ze sobą (te rany na głowie były dla mnie wielką zagadką)
nie wiem czy wiecie, ale wypuszczono go z więzienia w 2017 roku z łatką "winny" pomimo, że uznano, że jest niewinny
winowajcą okazała się... sowa
poczytajcie sobie, są artykuły w języku polskim opisujące jak doszło do odkrycia takich wniosków

ania_k

na netfliksie jest krotki odcinek o tej teorii.

ocenił(a) serial na 7
kanapkazdzememm

wydaje mi się że jednak dokument pokazuje bardziej argumenty obrony i nie pokazał nam wszystkich argumentów oskarżenia. Musiały być one na tyle przekonywujące że ławnicy wydali wyrok skazujący. To trochę przerażające że nie da się czasami w sposób jednoznaczny wskazać przyczyny śmierci i eksperci mają różne zdanie na ten sam temat. Ale skoro są wątpliwości to faktycznie taka osoba powinna być uznaną za niewinną. Coraz bardziej wydaje mi się że był jednak winny

paolaz

Prawidłowa forma to przekonujące lub przekonywające :) Not a hard feelings, musiało minąć sporo czasu zanim sam przestałem popełniać ten błąd. Pozdrawiam :)

demo212121

Jak juz kogos poprawiasz to: Nie prawidlowa, tylko poprawna. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 6
paolaz

Przecież większość dowodów oskarżenia była albo sfabrykowana albo sfałszowana albo naciągana. Dlatego tak łatwo zgodzili się na finałową doktrynę bo nie mieli mocnych dowodów na drugi proces. A umówmy się przysięgli to nie prawnicy tylko ludzie z "gminu" i łatwo ulegają emocjom i manipulacjom

paolaz

jak sfałszowana? --- facet dzwoni i mówi "pomocy moja żona upadła ale oddycha"... karetka przyjeżdża za kilka minut, a potem się okazuje, że żona nie żyła "od dłuższego czasu" to, że facet mówi, że żona żyje i oddycha, a za 5 minut okazuje się, że nie żyje od np. godziny było sfałszowane?

ocenił(a) serial na 7
kanapkazdzememm

dużo tu fanów seriali dokumentalnych a więc pozwolę sobie, oprócz wspomnianych w wątku polecić jeszcze tylko netflixowy The Keepers

ocenił(a) serial na 9
paolaz

Ten serial czeka następny w kolejce ;)

kanapkazdzememm

naprawde przez wszystkie odcinki chcialam mi wierzyć, że tego nie zrobił. Jeszcze ta rodzina caly czas stala za nim murem. Ale obrazenia tej kobiety i ilosc krwi.. Nie wiem do konca co z ta sprawa z niemiec - za malo szczegolow. Ale najbardziej zszokowala mnie ta piosenka na koniec - everybody knows... Chcialabym wiedziec co tam sie wydarzylo...

ocenił(a) serial na 7
kanapkazdzememm

Brakuje mi dogłębnej analizy dowodu w postaci stanu zwłok po upadku/zabójstwie. Jeżeli spadła ze schodów, na stopniach powinny być włókna, ślady płynów ustrojowych a nawet odkształcenia. Jeżeli była skatowana, to gdzie jest krew na suficie czy wysoko na ścianach (była chyba jedna kropla krwi). Chyba jest różnica pomiędzy obrażeniami spowodowanymi upadkiem ze schodów a skatowaniem prętem, można to sprawdzić w eksperymencie sądowym. Znalezienie pogrzebacza po rozpoczęciu procesu świadczy o sporej amatorszczyźnie prowadzących śledztwo. Równie dobrze, mogło być kilka pogrzebaczy, z czego jeden "zaginął".

kk76

ale to wszystko było w serialu, tylko nie ze strony prokuratury, tylko obrony. Obrońca Mike na własną rękę zatrudnił do tego ludzi i podważyli całą teorię prokuratury. Z kolei ta oparła się na wynikach badań gościa, który w innej sprawie sfabrykował dowody i tym samym przyczynił się do skazania niewinnej osoby, która przesiedziała w więzieniu 17 lat.

kk76

Pogrzebacz znaleziono w dniu, kiedy policja przeszukiwala posiadlosc Petersonow. Byla o tym mowa w ostatnim odcinku. Policja znalazla ten pogrzebacz, sfotografowala, odlozyla na miejsce, a pozniej szli w zaparte ze ten pogrzebacz nigdy nie zostal znaleziony i byl narzedziem zbrodni. Deaver tez klamal w sadzie. Jak po czyms takim mozna kogos skazac? To, czy Peterson zabil, czy nie, to jedna sprawa, ale jak mozna skazac czlowieka, gdy dowody nie sa jednoznaczne i rozmawiamy o opiniach albo o tym, co komu sie wydaje? W ogole odebralo mi to wiare w system sadownictwa, bo okazalo sie, ze jacys laicy i amatorzy decydowali o czyims zyciu. Zero ekspertow (Deaver klamal w sadzie, rowniez sklamal o swoim doswiadczeniu), policja klamala, lawa przysieglych decydowala o skazaniu go mimo braku JEDNOZNACZNYCH dowodow. Skazali go, bo "zle mu z oczu patrzy" czy cos rownie glupiego. W zyciu bym nie powiedziala ze facet jest winny, bo nie ma na to jednoznacznych dowodow i tyle. Kazdy zgrywal specjaliste a prawda jest taka, ze banda ludzi z lapanki i idiotow z przerosnietym ego bardzo chciala zablysnac i wtracic swoje 3 grosze. Dlatego jestem przeciwna tym dziwnym lawom przysieglych bo malo tego, ze kosztuja kupe kasy, to jeszcze sa zwyklymi szarakami, bez wiedzy, bez doswiadczenia i nie powinni decydowac o niczyim zyciu.

ocenił(a) serial na 8
AlexabezKeksa

Dokładnie tak. Koszmar i skandal, że poszlaki, domysły i opinie mogą zdecydować o czyimś życiu.

ocenił(a) serial na 6
AlexabezKeksa

O to, to, właśnie dokłądnie to samo mówię! Jak o życiu człowieka może decydować 12 randomów, którzy nie mają o niczym pojęcia? Kilku specjalistów wypowiedziało się w sądzie, podało konkretne wytłumaczenia, przede wszystkim brak jakichkolwiek dowodów na jego winę, a facet i tak został skazany, bo na miejscu było dużo krwi i rany wyglądały okropnie.

kk76

moim zdaniem nie użył pogrzebacza tylko małego przedmiotu z lekko ostrym brzegiem, myślę że to mogło być coś kuchennego, ale nie nóż. Dlatego nie było rozprysków,
bo nie musiał robić zamachu.

tworek133

'moim zdaniem' ' myslisz' - skończ juz z tymi swoimi dziecinnymi domysłami, bo oesuuu

kk76

"Brakuje mi dogłębnej analizy dowodu w postaci stanu zwłok po upadku/zabójstwie." dokładnie tak... do tego dodam, że po obejrzeniu 2 odcinków jednak serial nie dla mnie - strasznie męczy i niewiele wyjaśnia... czy w jakiś sposób odniesiono się np. do tego faktu - -- facet dzwoni i mówi "pomocy moja żona upadła ale oddycha"... karetka przyjeżdża za kilka minut, a potem się okazuje, że żona nie żyła "od dłuższego czasu" (tak było stwierdzone w pierwszym odcinku)... ktoś wogóle pociągnął ten wątek?? jak to zostało wyjaśnione?? to chyba łatwo stwierdzić... bo mam wrażenie, że cała sprawa dotyczy tego, czy można się tak potłuc spadając ze schodów i na koniec stwierdza się, że raczej nie bo było za dużo krwi ... a to, że facet mówi, że żona żyje i oddycha, a za 5 minut okazuje się, że nie żyje od np. godziny??

kanapkazdzememm

hmmm czy winny czy nie ciężko powiedzieć. Film przedstawiony jest tak ze kamerzysta praktycznie cały czas spędza z oskarżonym, jego prawnikami i rodziną. Nie widzimy jak działają oskarżyciele tj. ok widzimy na procesie. Sam proces właśnie budził wiele kontrowersji, bo po czasie dowiadujemy się, że na pewno nie był przeprowadzony w sposób rzetelny i uczciwy. Co do pytania z początku jak miałbym decydować to powiedziałbym jak jego prawnik przed wyrokiem, albo już sędzia na koniec filmu... uzasadniona wątpliwość

ocenił(a) serial na 7
kanapkazdzememm

Bez żadnych wątpliwości, gość jest winny. Dokument skrywa wiele faktów, przez które nie byłby tak dobrze oglądalny. Przede wszystkim: motyw - KASA. Gość był w finansowej dupie, na rok 2003 miał 1,408 mln $ długu. Ubezpieczenie Kathleen opiewało na sumę 1,4 mln $, więc ledwo ten dług pokrywało. Druga sprawa, bohater naszego serialu pieniądze na rozprawę wziął z pośmiertnego funduszu pracy swej małżonki, dostał za jej śmierć 384,000 $. Wystarczy trochę w necie pogrzebać. Brak informacji o tak istotnych faktach przekreśla ten serial jako obiektywny. To show to po prostu z góry zaplanowana, medialna forma ratunku dla Michaela.

ocenił(a) serial na 8
i_do_not_watch_trailers

show czy nie show, podaj dowody ktore jednoznacznie pokazuja, ze glowny bohater jest winny. Moim zdaniem takich nie ma, tak samo jak nie jest powiedziane, ze tego nie zrobil.

kanapkazdzememm

Moim zdaniem winny, ale czy są na to dowody? nie wiem. Motyw? Żona dowiedziała się, że ten ją zdradza.
Jak widać serial nie jest tendencyjny, bo od początku nie polubiłem Michaela. Co tak naprawdę się stało? Pijana spadła ze schodów? Zdjęcia raczej tego nie potwierdzają. Czy ktoś przyszedł w nocy do domu i zepchnął ją ze schodów? Mało prawdopodobne. Ciekawe czy zabił też w Niemczech...

rudeboywaw

"Pijana spadła ze schodów? Zdjęcia raczej tego nie potwierdzają." 0 jesuuu.... to chyba oglądałeś Plebanie a nie Staircase

ocenił(a) serial na 8
kanapkazdzememm

po pierwsze system sądownictwa w stanach się różni od europy.Po w skrócie,jak dla mnie nie udowodnili mu zbrodni.Może jest winy może nie,ale zasada jest prosta ,jeżeli masz wątpliwości,co do dowodów lub sytuacji,zeznań ,to powiń umorzyć sprawę.Cała kwestia opiera się na tym iż system sądownictwa stanach jest nie doskonały. Prokuratorzy,policja sędziowie,eksperci w życiu nie przyznają się do błędów,to by skutkowało podważeniem autorytetu władzy. i pozwem dlatego się zabezpieczyli takim ustawami jak tym przypadku.prokuratora osiągnęła swój cel,nikogo nie pociągną do odpowiedzialności karnej,podobnych przypadków są tysiące .Polecam dokument Niewinny człowiek,,The Innocent Man,,. i wiele innych przypadków. Trudno powiedzieć, ile osób w całych Stanach Zjednoczonych zostało skazanych za przestępstwa, których nie popełniło. Organizacja Innocence Project ocenia, że od 2.3 do 5 proc. wszystkich obecnych więźniów może być niewinnych. Ponieważ w tym momencie w zakładach penitencjarnych w całym kraju przebywa około 2 milionów .Nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak często, gdzie i kiedy ma to miejsce. Nie są prowadzone żadne statystyki, nieosiągalne są jakiekolwiek dane. Eksperci przyznają jednak, iż ma to miejsce. Znanych jest kilka głośnych spraw, gdy policja podkładała dowody, by doprowadzić do aresztowania lub skazania podejrzanych.Mamy bardzo wiele udokumentowanych przypadków, w których niewinni ludzie spędzili dekady za kratami ponieważ policja manipulowała dowodami” – napisał w ubiegłym roku sędzia Alex Kozinski w piśmie skierowanym do pracowników wymiaru sprawiedliwości. Kozinski zwraca uwagę, że jeśli chcą, policjanci mają możliwość „tworzenia i niszczenia dowodów, wpływania na świadków i wydobywania informacji”. W ten sposób mogą tak kierować sprawą, by dowody świadczyły przeciw osobie, która według nich powinna być skazana. Jednocześnie przyznaje, iż są to sprawy bardzo rzadkie i trudne do udowodnienia.Osobna sprawa, to zeznania ekspertów. Wielu z nich bardzo dobrze wykonuje swą pracę. Jednak nie wszyscy. Badania DNA to jedno, pozostają jeszcze ślady z miejsca zbrodni – plamy krwi, trajektoria pocisków, odciski stóp i opon, etc. Okazuje się, że zeznania ekspertów zawierają więcej informacji, niż pozwala na to nauka. Wielokrotnie udowodniono, iż często są to wyłącznie zgadywanki. Nawet FBI przyznało, że niemal wszyscy znajdujący się na usługach biura eksperci i konsultanci przedstawili w swojej karierze błędne dowody podczas rozpraw sądowych. Specjaliści zwracają uwagę, że w wielu przypadkach „badania” ekspertów to tylko ich obserwacje i domysły.Kiedy postanowisz, że dana osoba musi być winna, wszystko interpretujesz tak, by potwierdzić swoją hipotezę odrzucając jednocześnie dowody temu przeczące.Potwierdzają to inni specjaliści. Według nich to jedna z przyczyn tak wielu przypadków późniejszego uniewinnienia skazanych. Problem w tym, że nie wszyscy mają możliwość powtórnej obrony. Stąd wysoki odsetek niesłusznie skazanych.Kolejna, choć nie ostatnia rzecz, to strach przed wysoką karą. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, ale większość spraw kończy się w USA porozumieniem stron. Podejrzany zgadza się przyznać do winy w zamian za niższy wyrok. Daje to spore oszczędności dla wymiaru sprawiedliwości, nie trzeba angażować sądu, jurorów, sprawa zamykana jest szybko. To nie jest zły system, ale niestety, często dochodzi do nadużyć.Takie porozumienia często są wymuszone przez prokuratora straszącego bardzo wysokim wyrokiem oraz słabszych obrońców obawiających się przegranej w sądzie. Często wbrew sobie osoby niewinne, ale podejrzewane o jakiś czyn, ze strachu przed spędzeniem kilkudziesięciu lat w więzieniu godzą się na to.Żaden system nie jest idealny. Jednak jak wskazują raporty, dochodzenia i statystyki, obecnie obowiązujący w USA mógłby być znacznie lepszy. Posiadając te wszystkie informacje trudno nie oprzeć się wrażeniu, że autorzy filmów, od których dziś zaczęliśmy tę opowieść mogą mieć nieco racji. Nie każdy, kto trafia do więzienia jest winny.

ocenił(a) serial na 8
rafalroyal

Świetny post w calym gaszczu tego "wydaje mi sie". Ciekaw jestem jak system sadownictwa w stanach z lawnikami wypada na tle statysyk w porownaniu do europy. Btw ogladales moze Making murderer, ciekaw jestem Twojego zdania?

rafalroyal

dla mnie cały serial właściwie dotyczy tego, czy można się tak potłuc spadając ze schodów i na koniec stwierdza się (przysięgli), że raczej nie bo było za dużo krwi i jakieś dziwne rany, niby skaleczenia ale niewadomo po czym...

kanapkazdzememm

Ludzie zapominają, że istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności. To oskarżyciel jako przedstawiciel władzy publicznej ma wykazać winę oskarżonego, a nie oskarżony swoją niewinność. Abstrahując od tego czy Peterson rzeczywiście maczał palce w śmierci żony, czy był to wypadek, dowody prokuratury są delikatnie mówić śmieszne. Opinie biegłych to wątpliwej jakości domysły i nawet teoria o pogrzebaczu została obalona pod koniec rozprawy. Najbardziej szokujące jest to, ze prokurator miał tego świadomość od początku i jego taktyka polegała na wywleczeniu wszystkich spraw, które z punktu widzenia konserwatywnego społeczeństwa południa miały świadczyć o tym, że Peterson to zepsuty facet, któremu tylko dzikie zachcianki w głowie. Według mnie ten wyrok to typowa manipulacja nacelowana na skierowanie uwagi ławy przysięgłych nie na to co ma rzeczywiście znaczenie w tej sprawie i wyraźnie świadczyłoby o winie albo niewinności, ale na kwestie, które nie mają znaczenia z punktu widzenia materiału dowodowego, ale mają znaczenie z punktu widzenia typowego Kowalskiego, który myśli, że jeśli ktoś ma inne poglądy i sposób bycia niż on to jest zagrożeniem dla stabilności konserwatywnej społeczności. Dlatego wszelkiej maści ławy przysięgłych to jakieś nieporozumienie. Podejmują decyzje rujnujące ludziom życie, nie mając żadnego przygotowania i kompetencji.

ocenił(a) serial na 7
karolekkkk04

Dobrze mówisz. Tamci ludzie z ławy przysięgłych przy tłumaczeniu jak się formułują ślady krwi - wyglądali jakby im ktoś tłumaczył budowę i działanie statku kosmicznego ... Zero wiedzy. I tutaj pojawia się pytanie, jak zwykli ludzie mają ocenić sytuację i skazać kogoś ... jak nie mają bladego pojęcia o nauce - kryminalistyce itd.

kanapkazdzememm

Nadal nie jestem w stanie sobie wyobrazić (a wyobraźnie mam całkiem dobrą) jak mogły powstać takie rany w trakcie upadku ze schodów... Do tego te ślady krwi na miejscu. Dopiero w ostatnim odcinku można się dowiedzieć, że autopsja wykazała ślady duszenia - Netflix przedstawił sprawę bardzo stronniczo. Jestem na 99% procent pewien, że ten egocentryk (chciał nagrywać wszystko od początku, po co?) zabił żonę. Powienien resztę życia spędzić w pierdlu, pocieszeniem jest to że te 8 lat dało mu w kość i gość jest już złamany.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones