Dał się zrobić na szaro, oddał swoje ciało więc mając ciało silniejszego Dannyego nie zabrał go na siłę do kuli tylko poszedł sam i zamienił się ciałami z robotem po czym polazł do lasu- nie próbował nawet nawiązać kontaktu z rodziną, zamiast tego umarł w lesie
Masz rację. Pośpieszyłem się ze swoją wypowiedzią i zamiast obejrzeć ostatni odcinek do końca to stwierdziłem w połowie ze odpiszę na post. Mam nauczkę na przyszłość.
Mnie się wydaje ,że on poszedł sam do kuli i zmienił się z tym robotem który stał w lesie... no nie wiem już sam..
Pomijając już jak niby to się stało, bo cały serial opiera się na takich teoriach, zjawiskach i tu niby przeniesienie umysłu do chodzącej puszki, no nie wiarygodne ale to nic ... powiedzmy że chciał wejść sam do kuli a robot po prostu był w pobliżu i to był szczyt pecha. Gdyby się zastanowił to mógłby zamieniać się ciałami z dowolną osobą, zyskałby nieśmiertelność. Choć pewnie musiałby pozbywać się swoich poprzednich wersji.
Na logikę to powinien iść do swojego dziadka - szychy w projekcie i z nim pogadać jak to odkręcić
Z pewnością. Niestety dla mnie ten serial jest słaby przez to, że historie nie są ze sobą jakoś powiązane i zostawione w zawieszeniu.
Też przez chwilę myślałem, dlaczego będąc silniejszy nie zabrał go siłą do kuli... ale po zmianie to Danny w Dannym byłby przecież silniejszy ;) Do końca ostatnio odcinka oglądałem ten serial z poczuciem niesprawiedliwości dla tego co stało się z Jacobem.
Dokładnie, i jeszcze nie mogę pojąć jakim cudem Jacob nie był zły na Danny'ego.
To, że Jacob nie był zły na Danny'ego jest zrozumiałe. Nad każdym z nich wisiało widmo niepewnej i niechcianej przyszłości. Jacob po ukończeniu szkoły musiałby pracować w Pętli, a widać że był człowiekiem który wciąż poszukiwał swojego miejsca i chciał od życia czegoś więcej. Natomiast Danny, którego uwarunkowania społeczne zmuszały do ciężkiej pracy fizycznej jako robotnik, marzył by mieć możliwość pracy w Pętli, tak jak Jacob. Coś co Jacob miał na wyciągnięcie ręki, było tylko marzeniem dla Danny'ego. I dlatego właśnie Jacob nie miał o to żalu - w końcu się przyjaźnili i zrobił to dla przyjaciela. Dlatego jest to opowieść o poświęceniu, choć niektórzy mogą ją odebrać jako historię o frajerstwie ;) Choć poczucie niesprawiedliwości pozostaje nadal.
Z jego spojrzenia nie wyczytałem, że się poświęcił tylko kumpel go zrobił w balona. Dla mnie to właśnie dokładnie"historia o frajerstwie", przynajmniej mógł mu w ryj dać, wkurzyć się, cokolwiek zrobić.
Może trochę źle to ująłem. Nie twierdzę że od razu przemawiało przez niego poświęcenie, i może nie widać było tego w jego oczach. Ale wydaje mi się że Jacob z czasem to zrozumiał i jego postawa (już jako robot) na to właśnie wskazywała
Okej, bardziej pogodził się z obecną sytuacją, ale dalej dziwi mnie, że nocą już jako robot nie zemścił się w jakiś sposób.
nie możesz pojąć? nigdy nie zdarzyło ci się komuś przebaczyć? nigdy nie zaakceptowałeś niesprawiedliwości? nigdy nie pogodziłeś się z krzywdą? jak ty zasypiasz?
Z zasypianiem problemów o dziwo nie mam, ale ciężko ogólnie przez życie dalej brnąć. Pomagają niestety znieczulacze. Dzięki za komentarz, dał mi trochę do myślenia. Musiałem go trochę przetrawić. Obecnie jestem w dziwnym i trudnym miejscu w swoim życiu. Z przebaczeniem i zaakceptowaniem mam właśnie mega problem i przez to ciężko mi ruszyć z miejsca i zmienić, albo zwyczajnie polepszyć życie. Pozdrawiam
Dla mnie historia z Jacobem to jedyny zgrzyt w tym serialu. To jest dziwne, że Jacob nie próbował skomunikować się z rodziną i po za tym nikt nie zauważył zamiany Dannego. Przecież oni wyraźnie się różnili chociażby wynikami w nauce, o charakterze nie wspominając. Do tego przecież musiałoby wyjść, że Danny nie zna wszystkich zdarzeń z życia Jacoba.
Trudno powiedzieć ile czasu minęło od zamiany, ale przecież Danny wyprowadził się z domu po rozpoczęciu pracy w pętli.
Ja do końca wierzyłem, że Cole pójdzie do tej rzeki i tym razem się cofnie i wszystko naprawi, ale no jak zwykle się przeliczyłem.
Z przykrością stwierdzam że serial jest bardzo słaby, właściwie nic się w nim nie dzieje i nie wiem kto mógł to coś zakwalifikować do sci fi. Bardziej jest to thriller choć też mizerny, spodziewałem się czegoś innego a to kolejny klon Dark.
Z przykrością stwierdzam że serial jest bardzo słaby, właściwie nic się w nim nie dzieje i nie wiem kto mógł to coś zakwalifikować do sci fi. Bardziej jest to thriller choć też mizerny, spodziewałem się czegoś innego a to kolejny klon Dark.
hehe może i jest coś sklonowane "D ale za bardzo to spłycasz :D rozumiem, że lubisz tylko ostrą akcję nie lubisz powolnego rozwijania fabuły. Rozumiem, że nie jest doskonały np ale na pewno nie jest tragiczny po prostu nie trafił w twój gust :D
I spoko :D tak bywa :D
Ależ oczywiście, że to scifi, chociażby ta pętla, zamiana ciałami, ta dziwna kula, która echem pokazuje ile lat ci zostaje. Mimo wszystko scifi to tylko tło do pewnego dramatu obyczajowego, psychologicznego. To jest film o ludziach, nie o technologii.