z cyklu: kubrick lubił wolno, a my lubiliśmy szybko..
tam kilku maniaków od efektów specjalnych o efektach specjalnych naprawdę specjalnych, a nie tylko specjalnej troski, oczywiście do czasu..
duże dzieciaczki surfujące na wiecznie wznoszącej się fali kreatywnej frajdki i radoszki dały nam się wszystkim we znaki kolonizując szare komórki kolektywnej przysadki odpowiedzialnej za sny masowej wyobraźni w sposób absolutnie wspaniały i bezkonkurencyjny, bezpardonowy i dotychmiast nieznany, oczywiście do czasu..
bowiem opowieść załamuje się gdzieś pomiędzy Parkiem Jurajskim spielberga a Mrocznym Widmem lucasa i to też jest nie bez powodu..