Dobra zlaicyzowana Carrie M muzułmanka koniecznie z Bośni, kontra źli muzułmanie Arabowie i nieporadni w najlepszym wypadku przełożeni. Do tego trochę patoli typu muzułmanin, który zapomniał, że nim jest czyli sowiet z Czeczenii. Oczywiście nie może zabraknąć też anioła czyli muzułmanina ateisty, który wyrwał się z piekła ale jest tak obły, że poza tym, że wiemy, że chce słuchać Abby, Ace of Base i Roxette to właściwie nie wiemy nawet jak zarabia na życie. Ale zaraz po co mu ta broda? No tak brak brody to już byłby radykalizm z jego strony. I te dzieciaki, które w dwa tygodnie dają się przekonać do przejścia na islam i wyjazd w strefę wojny w celu chodzenia w seksi chustce i wyjścia za mąż za przyszły worek flaków, z czego jedna to gwiazda klasowa o urodzie modelki odnosząca sukcesy w sporcie. Do tego pan pomocnik nauczyciela, który wiedzie dwa żywoty na tym samym szkolnym boisku i nikogo to nie dziwi.

W praktyce to nie jest takie czarno białe. Zamachy, z którymi mieliśmy do czynienia to niestety dzieło ludzi z któregoś pokolenia mieszkających na zachodzie. W przypadku Francji ciężko nazwać ich imigrantami, bo pochodzą z terenów uważanych niegdyś za Francuskie. Dzieciaki bez perspektyw wyhodowane na bezsensownym zachodnim socjalu niepodejmujące się roboty za którą Polak czy Ukrainiec dałby łapówkę lub odpalił jeszcze z wynagrodzenia procent agencji. Wystarczy obciąć socjal lub dzielić go racjonalnie np. dopłata do wynagrodzenia i kasa na dzieci pracujących, chodzące do szkoły z uszami na wierzchu, a nowych chętnych nie będzie. Najlepszy przykład post soviet tu nie ma socjalu i nie ma chętnych imigrantów poza ludźmi zbliżonymi kulturowo, którzy maja ręce i głowy nie tylko do modlenia. A co do wyjazdowiczów na dżihad - to zjawisko bardzo pozytywne - selekcja naturalna. Nic tak nie chroni puli genowej jak dobrze wycelowana rakieta.