I muszę przyznać, że takie zestawienie bardzo lubię.
Fabuła może zbyt zagmatwana, często poprzerywana i trudno się połapać, ale naprawdę ogląda się z zaciekawieniem. Fantastyczna gra Emily Blunt. Jednocześnie muszę się czepić pewnego szczegółu, który psuje klimat Dzikiego Zachodu. Chodzi o charakteryzację. Ludzie nie mogą tam wyglądać jakby dopiero co wyszli ze SPA albo salonu mody w 21. wieku. A tak niestety wyglądają główni bohaterowie.
No i ostatni odcinek - chyba przesadzony z tą "ckliwością".
Ostatni odcinek od połowy ciągnie się ale do tego momentu to jest rewelacyjny serial.
Nie masz racji z tą charakteryzacją. Nikt tam niecwuglądał jak ze spa. Może nie oglądałeś na tv tylko na lapku albo komórce? Aktorzy drugoplanowi to wizualnie praktycznie same cuchnące zakapiory. Wiele razy pojawia się też zbliżenie dłoni Whippa na sztucerze - koleś ma za paznokciami chyba pół prerii. Co do Anglików - w samym serialu z ust jednego żołnierza pada stwierdzenie, że całkiem ładnie i świeżo wyglądają jak na tydzień w siodle - to podkreślenie różnych sfer i charakterystyka bohaterów. BTW nie wiem jakie masz wyobrażenie o ludziach żyjących w końcu XIXw. ale można obejrzeć odrestaurowane pierwsze filmy czy zdjęcia z tamtych lat - oni potrafili się umyć ;)
Jestem tego samego zdania. W tamtych latach ludzie mieli szkorbut a nie cerę i żeby wyglądające lepiej niż 90%spoleczenstwa polskiego haha , żałosny jest dla mnie ich wygląd aż mi się odechciewa oglądać
Ostatni odcinek mega - w stylu wielkich melodramatów - mnie kojarzył się głównie z "Pożegnaniem z Afryką".
Mam podobnie z tym serialem. Ogląda się go świetnie, cudowne widoki, ciekawe postacie, oryginalne dialogi. Od strony wizualnej dał bym 9/10, ale fabuła tak pogmatwana, że przy 5 odcinku się zastanawiałem o czym właściwie jest ten serial, jaki jest jego główny wątek. Niektórych wątków nadal nie mogę połączyć z innymi. Nie mniej jednak gorąco go polecam.