W rubryce gatunki powinnna się znaleźć adnotacja surrealistyczny. Ten film to taki trochę nowofalowy hołd dla surrealizmu, zrealizowany na podstawie surrealistycznej powieści. Mamy tu wszystko co interesowało surrealistów: dzienne i nocne przechadzki po Paryżu. Mylenie słynnych paryskich zabytków. Pada pytanie czemu Paryż jest utożsamiany z kobietą, pada ono nieprzypadkowo na Wieży Eiffla, postrzeganej jako jedyny falliczny symbol w topografii miasta (surrealiści postulowali położenie jej na boku). W dzień główna bohaterka spotyka na ulicach miasta mnóstwo dziwaków. W nocy Paryż staje się miastem neonów. Mamy też ucieczki przez pasaże handlowe i kradzież dżinsów na pchlim targu, czyli ukochane dla surrealistów miejsca. Są też kpiny z mieszczan, z fałszywej moralności oraz z turystów. Mamy opowieści o zbrodniach zaczerpnięte z brukowych gazet. Co chwilę pojawiają się manekiny, pojawiają się też mulę, lubiane przez surrealistów jako zwierzęta morskie. Na koniec filmu wszystko obraca się w chaos, często podobne sceny pojawiają się w surrealistycznych powieściach czy niezrealizowanych (często nie nadających się do zrealizowania) scenariuszach filmowych. Film posiada cudowną oniryczną aurę i jest naszpikowany nonsensownym humorem.