Mi też bardzo się podobało, wcale mnie nie nudził. Cały czas przeżywałam rozczarowania głównej bohaterki, może trochę się z nią integrowałam, bo spotkało mnie coś podobnego w sprawie uczuć. Również gorąco polecam.

Powiem wam, że ja też cicho kibicowałam głownej bohaterce, bo w głębi duszy, pod szorstką powłoką powierzchowności była naprawdę wrażliwą osobą, która też pragnęła odrobiny miłości i zrozumienia. Trochę rozczarowało mnie zachowanie Jimmie'go, który w chamski sposób puścił się z byle cizią na balu. Jakieś to wszystko bez sensu. Człowiek honoru by się tak nie zachował (mimo wszystko)...

proste, Bryce była świeżo po ciąży jak zagrała w tym filmie, ale myślę, że wygląda dobrze:) Ma swój urok jak zawsze