Jednak obsadzenie w roli głównej Juliette Binoche było błędem. Silniejsza chemia i energia jest
między dziurkaczem i zszywaczem na moim biurku, niż między nią, a Clive`m.
W pierwszej chwili jak zobaczyłam, że to film z Binoche miałam go wyłączyć (niestety ale ta pani kojarzy mi się tylko z reklamą banku), na szczęście nie zrobiłam tego... film bardzo fajny a Binoche świetnie dobrana do roli Delsanto... według mnie wypadła bardzo realnie i nie wyobrażam sobie jakiejś odpicowanej, ślicznej aktoreczki w tej roli.
No, film fajny, dobrze grają, dialogi tez udane. Jednak co do ''Binosz'', bank, nie bank, talent ma, i urodę (wiadomo, kwestia gustu), ale do tej roli powinni raczej wybrać, warsztatowo, równie dobrą aktorkę i jednocześnie nieco bardziej pociągającą, bardziej urodziwą w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Ja tez uważam, ze chemii między główną parą nie ma (na bank w sensie seksualnym, bo może intelektualnym jest jakaś?), film niesie zdecydowanie ''Klajw'', jest świetny.