A zamachu dokonał tylko dlatego, że jego ekipa wyczuła, że wojna jest przegrana i trzeba się jakoś uratować
oczywiscie ze tak.plany byly takie by dogadac sie i zawrzec pokoj na zachodzie i tylko tyle . a wschod?nadal trwalaby wojna z sovietami i nadal byly by mordy i ekterminacja zydow czy cyganow
uważał też Polakow za motłoch ,który najlepiej sie czuje pod batem. Claus nie był święty,ale on i jego ekipa naraziła życie przy zamachu na Hitlera. A gdy Hitler się okrutnie mścił nie błagali o litość. Mieli swoje na sumieniu,ale to co zrobili trochę kasuje im przewinienia
Nasza sytuacja się mogłaby nieco pogorszyć gdyby nie wewnętrzne knucia jego zwolenników -nie zmienia to tego co było ,ale fakt faktem pozostanie że skoro odważyli się na coś tak ryzykownego to znaczy że nie do końca popierali to co robi ich wódz i nie byli w niego ślepo zapatrzeni .
Zamachy na niego może się nie udały ,ale doprowadzały też do tego że Hitler przestał być w 100% ostrożnym -tak to musiał cały czas na siebie uważać a jego decyzje były coraz gorsze a to było na korzyść świata .
To Co Kuklński też nie był Bohaterem ?? Przecież był 100% komunistą , robił mega karierę w PRL'U . A Zdradził dopiero jak dotarło do niego że w skutek działań rosji i Polski nasz kraj może stać się atomową pustynią. Dopiero to umotywowało go do działania. Do zdradzenia komunistów. A nie to iż pewnego poranka stwierdził po prostu że komuniści są źli. Było nie było Kukliński jest teraz u nas uważany za narodowego bohatera chociaz do 89 jeszcze był zdrajcom. Zanegujesz to ?? Bo sytuacja ze Staufenbergiem ma sporą analogię jeśli przystawisz do Sprawy Kuklińskiego.
Bo my jesteśmy szczerzy z natury, co nazywane jest naiwnością, a szwaby są urodzonymi kłamcami z wredną naturą.
Ale film przecież tego nie neguje że Staufenberg był nazistą. Nie wypukla też tego w żaden specjalny sposób bo na tym etapie życia jego przekonania wobec nazizmu już nie miały żadnego znaczenia - ten człowiek od kiedy w to wszedł był w 100% oddany spiskowi i nie miał czasu na "głupoty"
"A zamachu dokonał tylko dlatego, że jego ekipa wyczuła, że wojna jest przegrana i trzeba się jakoś uratować" Gdzie ty to wyczytałeś? W konspiracji brały udział osoby, które pomogły Hitlerowi w drodze do władzy w '33. Podczas konferencji aliantów w Casablance uzgodniono, że nie ma mowy o uniewinnieniu takich osób więc pertraktacje między zachodem i zamachowcami były wątpliwe. Stauffenberg na chwilę przed zamachem miał zresztą wątpliwości czy dokonać zamachu skoro i tak naziści niedługo przegrają. Decyzja o zamachu była też podyktowana zagląda Żydów węgierskich oraz podkreśleniu zasług niemieckiego ruvhu oporu.
Czytałem i oglądałem to w kilku książkach i programach, ale i bez tego wystarczy logicznie pomyśleć i połączyć kropki! Byli tacy, którzy polowali na hitlera od początku, a Stauffenberg najpierw walecznie walczył za fuhrera! Większości Adolf zaczął przeszkadzać dopiero wtedy jak się d... zaczęła palić po Stalingradzie. Myślisz, że jakby zdobyli Moskwę i rozbili Stalina to by wziął udział w zamachu??? A o uzgodnieniach w Casablance to wiesz... każdy liczył, że jego wkład w usunięcie hitlera zostanie doceniony, poza tym jaki mieli wybór??? Tu chociaż mieliby jakąś szansę na mniejsze wyroki lub dogadanie się. Anglicy sami wstrzymali operację o usunięciu hitlera bo zauważyli, że jak zaczął dowodzić, to Niemcy zaczynają przegrywać, więc woleli trzymać go na czele