Nie widziałam jeszcze tego filmu, ale uderzyło mnie, że do kolejnej ekranizacji powieści Marguerite Duras (notabene znów dziejącej się w Indochinach) wybrano dziewczynę tak podobną do Jane March, odtwórczyni głównej roli w "Kochanku". Nawet sposób ubierania i czesania bohaterki jest podobny. Kwestia opisów autorki czy raczej próba powtórzenia klimatu pierwszego filmu?