Wyprodukowany przez HBO Polska najnowszy film Marcina Koszałki, jednego z najbardziej utalentowanych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych dokumentalistów młodego pokolenia.
Koszałka po raz kolejny dotyka bolesnych tematów – opowiada o swojej najbliższej, dalekiej od ideału rodzinie i o śmierci. Ucieknijmy od niej to historia starszej siostry Koszałki przeplatana wypowiedziami pacjentów szpitalnego oddziału paliatywnego. To kolejny z cyklu osobistych dokumentów, którym dał początek obsypany nagrodami, ale i budzący silne kontrowersje dokument Takiego pięknego syna urodziłam. Tym razem Koszałka niemal nieruchomą kamerą filmuje siostrę, która opowiada o trudnych relacjach rodzeństwa z nieżyjącymi już rodzicami. Ceniąca ponad wszystko piękno i radość życia kobieta, pomimo ogromnego żalu, jaki ma do rodziców, nie potrafi poradzić sobie z ich odejściem. Zwłaszcza z wyrzutami sumienia z powodu braku kontaktu z nimi, szczególnie pod koniec ich życia. Jej opowieść zestawiona jest ze scenami nakręconymi na oddziale opieki paliatywnej – portretami pacjentów i opiekującej się nimi lekarki. Z konfrontacji tych dwóch, tak różnych od siebie światów – hedonizmu siostry, jej niewiary w śmierć, i szpitalnej rzeczywistości, w której ból i umieranie są codziennością - powstał złożony film o skomplikowanych relacjach rodzinnych, cierpieniu i poczuciu winy.
Kolejny intymny do bólu dokument Marcina Koszałki poświęcony jest sprawom rodzinnym widzianym przez pryzmat jego siostry. Przy włączonej kamerze dorosłe rodzeństwo dokonuje wiwisekcji swoich relacji z rodzicami i z sobą nawzajem. Bohaterka filmu, żyjąca komfortowo bizneswoman, do dziś niepogodzona ze śmiercią matki i ojca, staje się w filmie sumieniem reżysera. On sam próbuje zbliżyć się do zmarłych rodziców na swój sposób - filmując ostatnie chwile pacjentów pewnego szpitala.