Wyobrażam sobie scenariusz. Pewnie miał z 500 stron samych dialogów. Odpadłam w połowie.
Męczący, przeintelektualizowany, oczywisty, nudny, przegadany.
Kiedyś nie lubiłam kina francuskiego, potem zmieniłam zdanie. Teraz znowu zaczęłam w nie wątpić. A ten film miał być dobry! Aaaaa!