Gra w emocjonalne szachy + wspaniała franuska aura humanizmu. Kto ma kilka komórek w
głowie ten dzięki temu dziełu bedzie miął ich jeszcze więcej.
Niesamowicie "wyśrodkowane" kino środka. Twórcy chcieli by to dzieło ani o centymetr nie zboczyło w kierunku lekkiej rozrywki lub rozprawki na temat teatru. Przez cały czas trzymali "Alceste à bicyclette" między tymi dwoma opcjami. Powstał film łączący klasyczną sztukę, z rozgadanymi farsami à la Louis de funes....
Bohaterem filmu jest zawód aktorski. Co niesie, jak być dobrym aktorem, jak ćwiczyć technikę grania, jak rozumieć bycie na scenie. Serge i Gauthier są narzędziami w ręku TEATRU. I nieźle się to ogląda.
Bo miło jest oglądać, gdy czasami udaje się posłyszeć "śpiew" aktorów mówiących w rytm wiersza sprzed 350 lat. Ale...