Dobijają mnie ludzie, którzy zawsze próbują przedobrzyć. Tytuł THE OTHER WOMAN był prosty, oddawał cały charakter filmu, a przy tym miał w sobie coś interesującego - jest to termin najczęściej używany w określaniu "tej innej", którą znajduje sobie mąż, narzeczony itp., generalnie mężczyzna będący już w jakimś związku. I ten film jest właśnie próbą pokazania, jaka może być ta "inna" i że ten termin niekoniecznie zakłada znaczenie pejoratywne.
LOVE AND OTHER IMPOSSIBLE PURSUITS brzmi jak tytuł bardzo tandetnej komedii romantycznej. Ten, kto zadecydował o zmianie jest głupi. Tylko tak można to określić...
jest to tytuł książki na podstawie której powstał film a to tytuł tghr other women jest alternatywnyc co nie zmienia faktu, że rzeczywiście jestw penym sensie bardziej chwytliwy ale do filmu mimo wszystko chyba bardziej pasuje oryginalny tytuł tak stwierdzam po jego obejrzeniu przynajmniej, jest jednocześnie prosty ale w jakiś trochę magiczny sposób pozostawia coś po sobie...