Etos bractw studenckich jest w Polsce praktycznie nieznany, podczas gdy na Zachodzie przynależność do jednego z nich jest kwestią życia i śmierci towarzyskiej, a często nawet kariery zawodowej. Według wytworów kultury anglosaskiej więzi tworzące się w bractwach stanowią wypadkową tych rodzinnych i panujących wewnątrz sekty. Mercedesem wśród bractw jest oksfordzki Bullingdon Club, na potrzeby "Klubu dla wybrańców" przemianowany na The Riot Club. Jego alumni od zawsze pełnili kluczowe role w światowej polityce i biznesie – szeregi organizacji zasilali członkowie rodzin królewskich, przyszli prezydenci i premierzy.
więcej