Pseudoartystycze tzw. kino europejskie w najgorszym wydaniu. Szkoda tylko, że za kamerą stoi kobieta, bo ten pretensjonalny gniot to doskonały argument dla tych, którym "kino kobiece" kojarzy się głównie z wydzelinami ciała. Dziełko Denis w czymś jest jednak "naj" : zawiera najbardziej żenującą scenę masturbacji ever. Nie wierzę, że to mówię, ale przy filmie Denis "Marsjanin Scotta to arcydzieło.
Ktoś tu chyba ma problemy z masturbacją. Najwidoczniej coś poszło nie tak z odbiorem filmu, skoro porównujesz go do komedii Scotta.
Co można powiedzieć o tym filmie: masturbacja, próba gwałtu, zabójstwo, wykorzystanie seksualne, zapłodnienie mimo woli, wyrzucenie ciał w kosmos...
WTF ????
Obsada mocna ale... przy takim scenariuszu to nawet oni nic nie zdziałali
A który z tych tematów został uznany przez jakieś ważne ośrodki badawcze uznany za nienadający się na film?
Możesz czegoś nie chcieć oglądać, ale mylenie w Twoim wieku tematów, których sam nie lubisz, z jakąś obiektywną wartością filmu, to trochę kpina. ;)
Czekaj jakaś babka wyreżyserowała słaby film, więc wszystkie kobiety powinny mieć zakaż kręcenia. Idąc tym tokiem myślenia kino w ogóle ni powinno istnieć, bo co roku 70 procent filmów to gnioty nakręcone w głównej mierze przez mężczyzn