Świetna tematyka i możliwości rozwinięcia fabuły, a tu się kompletnie nic nie dzieje... Nie mówiąc o drętwych aktorach jakby tylko Cassel był aktorem. Miałem dużo większe oczekiwania.
Z aktorów radę dał Cassel i ten Murzyn, który na początku zmarł. Poza tym lipa. Co jakiś czas dżamp-sker, co jakiś czas obce coś w rozdziawionym ryjem. Szkoda czasu. A klimat podwodnej bazy... pfff... klimat to jest w "Bioshocku", a tutaj jest co najwyżej mrok, bulgotanie i darcie japy.
Po Twoim komentarzu skusiło mnie aby obejrzeć ten film i moim zdaniem dzieje się aż za dużo, a za mało mówią ;). Efekty też są całkiem niezłe, spodziewałem się kompletnego gniota a oglądało się przyjemnie.