Pamiętam jak.kilka lat temu przeczytałam książkę" Doktor Sen" i sama do siebie powiedziałam, że nie moge się doczekać filmu. Polecam tę pozycję z czystym sumieniem. Wiadomo, że nie da się zekranizować Kinga 1:1 ale film naprawdę dobry. I choć Danny jest tu główną postacią to mistrzostwem jest w filmie postać Rose
Nie jestem rasistką, ale jak widzę zwiastun i zmianę wyglądu tak kluczowej postaci tylko dlatego, że potrzebna jest "równość" to nóż w kieszeni się otwiera. Wizualizujesz sobie postać, tworzysz jej wzór w głowie i wiadomo, że aktor nigdy, nie będzie idealnym odzwierciedleniem. Ale na Boga, zamiast niebieskookiej...
Ale nie spodziewałem się, że to będzie aż tak udana ekranizacja książki Kinga! Naprawdę tak film-maniacy jak i fani książki powinni być zadowoleni
Wierzę, że „Doktor Sen” będzie kiedyś wymieniany wśród najlepszych ekranizacji powieści Stephena Kinga. Nie jest to oczywiście ten poziom, co dajmy na to „Skazani na Shawshank””, czy też „Lśnienie”, ale jest to kawał solidnego kina stanowiącego jednocześnie udaną kontynuację filmu Kubricka. „Doktor Sen” stanowi mariaż...
więcejFilm się tak świetnie oglądało że aż w to nie mogłem uwierzyć. Gra aktorska jak i cała fabuła filmu bo książki nie czytałem więc będę się odnosić do samego filmu była super. Gorąco polecam się wybrać na ten film pieniadze dobrze wydane
Mike Flanagan już przy okazji "Gry Geralda" udowodnił, że potrafi przenieść na ekran prozę Kinga, opierając film na dobrze wykreowanych postaciach, z którymi widz może się utożsamiać. Bez pośpiechu przedstawia nam Danny'ego, jego problemy i motywacje, tak samo zresztą jak Abrę i Węzeł. Czekałem na tę ekranizację odkąd...
więcejNie wiem jak wy, ale ja zarówno w książce jak i filmie widzę pewne nawiązania do teorii spiskowej Pizzagate (https://pl.wikipedia.org/wiki/Pizzagate) czyli wątek Prawdziwego Węzła, wykorzystywania nieletnich, para >> adrenochrom.
Oglądało się fajnie, Ewan jak zawsze dobry ale nie, nie ma tutaj tego klimatu narastającej psychozy. Wszystko jest zbyt powierzchowne ale to świadczy tylko o tym, że w dzisiejszym kinie brakuje prawdziwych świrów na poziomie Kubricka.
Potrafia ciagle wstawiac 30-to letniego Arniego do terminatorów, odmłodzic Kurta Russela czy Michaela Douglasa, ba z Brada Pitta potrafia zrobic nawet niemowle ;), dlaczego nie mogli wstawic tu Jacka Nicholsona jak z przed czterdziestu lat? Mogli spokojnie tez wykorzystac kadry z "Lśnienia" a nie nagrywać nowe......
a tu proszę, w tym przypadku jest za wysoka. Film jest naprawdę bardzo średni. Niektóre dialogi drętwe, przejścia między scenami jak w filmach klasy B (co może pasuje do tego filmu), brak klimatu, ogółem reżyserka kuleje, tak samo montaż.
Do tego główny bohater jest jakimś Doktorem Snem który "lśni", ale przez cały...
Ten film jest tak nudny, rozwleczony i nijaki, że aż się niedobrze robi. Chyba twórcy się nie mogli zdecydować, czy kręcą remake "Lśnienia", czy ekranizują książkę "Dr sen", czy robią łzawą obyczajową tandetę familijną. Fuj, totalna ohyda.