w której głównej bohaterce (reżyserce, scenarzystce, aktorce!), brzyduli chorej na zakrzepicę (!) wszyscy mówią, jak jest ładna. To trzeba było robić nieśmieszny filmik, by się próbować dowartościować? Zresztą, nieskutecznie. Humor na poziomie polskiej współczesnej komedii. Nawet śniegu niewarte.