Kawałek dobrego życiowego francuskiego realizmu - jak to dobrze,że u nas jest tak niskie bezrobocie,pamiętam dokładnie jak się szukało pracy w latach 90-tych i stawki po 5 zeta na godzinę.Co do samego filmu to mamy tu zwykłych,sympatycznych głównych bohaterów którym chce się kibicować i za których chce się trzymać kciuki oraz mamy świetną jak zawsze Binoche.Kilka scen jest świetnych jak te rozmowy w sprawie pracy czy samo sprzątanie promu - emocji tam więcej niż w nie jednym thrillerze.Na plus również lokalizacja - Normandzkie Caen.Polecam.
I za coś takie dałeś tylko 7?
Kurde Tomek - to przecież nie jest film o jakichś francuskich sprzątaczkach...
Nie widzisz tego?
Teraz to mnie dopiero zaskoczyłeś z oceną i komentarzem...
No przecież napisałem,że to dobry film i dałem mu mocną 7 - rzadko oceniam filmy na 8 czy 9,że o 10 już nie wspomnę - taki jestem wybredny,hahahaha.